fotograf ślubny sesja ślubna w żelazowej woli

Sesja ślubna w Żelazowej Woli | Klaudia i Paweł

Sesja ślubna w Żelazowej Woli

Norwid w Promethidionie pisał o Chopinie i jego twórczości jako “melancholii romantyczno-mglistej”. Jadąc na sesję ślubną w Żelazowej Woli Kaludii i Marcina zastanawialiśmy jak bardzo ta chopinowska nokturnowa melancholia jest obecna w miejscu jego narodzin i czy odciśnie w jakiś sposób swoje piętno na zdjęciach. Czy fotografując powinniśmy jej szukać, czy przeciwnie – unikać.

Być może to po prostu kwestia pory roku. Gdybyśmy trafili tu jesienią, która wszak często sprzyja lekko nostalgicznym nastrojom, łatwiej byłoby popaść w smętne tony, latem jednak park w Żelazowej Woli to prawdziwa eksplozja żywych kolorów i życia jako takiego. Zachwyca różnorodnością i bujnością roślinności, więc o żadnej melancholii nie mogło być mowy. Co nie znaczy, że nie było romantycznie – w końcu byliśmy w miejscu urodzenia artysty będącego jednym z najwybitniejszych kompozytorów romantyzmu.

Jeśli spodobała się Wam ta sesja i jej atmosfera, z przyjemnością wykonamy dla Was zdjęcia w podobnym nastroju. Napiszcie do nas!


fotograf warszawa wesele w złotopolskiej dolinie

Wesele w Złotopolskiej Dolinie | Iwona i Jacek

Tym razem chcieliśmy Was zaprosić na ślub Iwony i Jacka oraz ich wesele w Złotopolskiej Dolinie. Dwór Złotopolska Dolina to urokliwa rezydencja porzucona gdzieś pośród mazowieckich pól. Konkretnie zaś dworek położony jest około 30 minut od granic Warszawy i 6 km od lotniska w Modlinie, otulony Lasem Złotopolskim, w bezpośrednim sąsiedztwie rzeki Strugi, pośród śpiewu ptaków i szumu zbóż. Miejsce, w którym można zapomnieć o zgiełku pobliskiego miasta. Wymarzona lokalizacja na wesele i zarazem niezwykle fotogeniczna z punktu widzenia fotografa.

Dla nas był to powrót do tego miejsca – fotografowaliśmy tam jeden z naszych pierwszych ślubów, który bardzo ciepło wspominamy do tej pory.

Mimo, że był to ciepły czerwcowy dzień, nad dworkiem od rana krążyły ciemne, deszczowe chmury. Burza wisiała w powietrzu i czym bliżej ceremonii, tym częściej wszyscy nerwowo wyglądali przez okno. Na szczęście ceremonia była zaplanowana na terenie dworku w specjalnie skonstruowanym namiocie. To, co mogło się nie udać gdyby ulewa się rozpętała, to zaplanowane na zewnątrz zdjęcie grupowe i życzenia. Burza jednak postraszyła tylko, zagrzmiała, pobłyskała z oddali i poszła sobie dalej.

Nic więc nie mogło już popsuć humorów Młodej Pary oraz ich gości. Wszystko udało się perfekcyjnie, włącznie z efektownym, pięknie wykonanym pierwszym tańcem. Aranżacją tańca oraz przygotowaniem Młodej Pary do jego wykonania zajęli się ich przyjaciele, a nasi klienci ślubni – Gosia i Piotr! Kolejne miłe wspomnienie i przesympatyczne spotkanie tego dnia!

Zdjęcia wykonaliśmy z nieocenioną pomocą Asi Burdyńskiej, która jest autorką niektórych z poniżej przestawionych ujęć. Zapraszamy do obejrzenia relacji, a jeśli jesteście ciekawi sesji ślubnej Iwony i Jacka w Trójmieście, to zajrzyjcie tutaj!

Jeśli spodobały się Wam zdjęcia Iwony i Jacka z ich ślubu i chcilibyście zobaczyć reportaż z innego eleganckiego ślubu, obejrzyjcie zdjęcia Sylwii i Jakuba w Villi Foksal, a gdybyście chcieli zapytać na s o dostępność, kliknijcie tutaj.